top of page

Ciało Dusza Umysł - joga opiekuje się wszystkimi aspektami, w sensie my to robimy, jeśli robimy


Będzie długo - bo to długi temat zrób sobie ziołową herbatkę i zapraszam do przeczytania. To wbrew pozorom tekst o jodze i czym dla mnie jest, bo tak bardzo jestem wdzięczna, że mam ją w życiu, szczególnie teraz.

Tak sobie czasem myślę z rozmarzeniem o ile łatwiej byłoby mi zachęcać ludzi do zakupu pysznych bułek, gofrów, czy zakupu czegoś przyjemnego, ładnego.

Zapraszanie ludzi do wysiłku, do pokonania lenia, do dyscypliny i systematyczności nie jest najłatwiejszą robotą jak się domyślacie.

Pedagogiem jestem z powołania i wykształcenia, znam metodologię i sposoby na motywowanie, stale się uczę, dokształcam. Moim marzeniem jest przekonać jak największą ilość osób do ruchu, zdrowia i dobrostanu w zgodzie ze sobą. Im jestem starsza tym częściej jednak odpuszczam i z pełnym szacunkiem dla ludzkiej indywidualnej drogi przyglądam się jak wielu z nas krąży wokół tych samych niemocy i schematów. Najbardziej mi przykro, gdy ktoś mi bliski niedomaga i tkwi w głębokim przekonaniu, że tak musi być. „Zanim zaczniesz kogoś leczyć, zapytaj go najpierw czy skłonny jest porzucić to, co czyni go chorym.” - Hipokrates

Chętnie sięgamy po mówców motywacyjnych, czytamy książki, kupujemy wykłady, podążamy za różnej maści doradcami rozwojowymi, guru czy autorytetami. Działamy zrywami w zależności od okoliczności. Sezonowość w branży postanowień, zmian diety, życia jest od zawsze – i schemat jest podobny. Zryw, postanowienia, motywacja – działanie, spadek motywacji, okoliczności zewnętrzne, odpuszczenie.

Bardzo popularna jest forma zaprzeczenia – ilu z nas przekonanych jest o tym, że dba o siebie, prowadzi zdrowy tryb życia, bo przecież chodzi na badania, do lekarza, łyka suplementy, uprawia sport…i nie żebym krytykowała ten sposób. Jednak twoje samopoczucie, poziom energii i wygląd pokazują „gołą” prawdę. Proszę wyrzucić do kosza te opowieści o wpływie genów na nasz dobrostan, wystarczy poczytać (a jest w czym wybierać), bo temat przewałkowany na wszystkie strony – wpływ genów i twojego dziedziczenia w zakresie zdrowia to zaledwie kilka albo kilkanaście procent w zależności od badań. Zgodzisz się, że to nie jest wiele. Wobec tego co się liczy? TWOJE DZIAŁANIE wielowymiarowe na poziomie ciała, duszy i umysłu, systematyczne, niezmordowane, nie poddające się wahaniom. To robota na całe życie. Rutyna codzienna, wiedza co mi służy a co nie bardzo. Nie wystarczy zaprzeczać, wybiegać, wypocić – praca obejmować powinna całość Ciało Umysł Duszę, CUD, którym jesteśmy.

Im bardziej się upierasz, że wiesz dobrze, że umiesz, że robisz a jednocześnie twój dobrostan przeczy temu – tym większą pracę masz do wykonania.

Ostatnie wydarzenia mocno pokazały nam w jakiej kondycji psychofizycznej są ludzie, którzy mają swoją rutynę, trzymają się niezależnie od okoliczności w dbaniu o siebie, a jak reagują ci, którzy łatwo dają sobą potrząsać przez wiatry codzienności i zewnętrzną opinię. Każdy ma swoją drogę i swoje kilkadziesiąt lat do przeżycia, do zarządzania tym czasem i tym co ważne. Sprawiedliwe jest, że dla każdego doba ma 24 h, zazwyczaj mamy podobne uwarunkowania rodzinne i podobne trudności, okoliczności, to nie jest tak, że komuś z górki a komuś pod górkę. Od lat jako gatunek ludzki zmagamy się z tym samym.

Co zatem decyduje o tym, że jedni dają radę pokonać lenia a inni osiągają mistrzostwo w wymówkach. Na chwilę obecną wychodzi mi na to, że ważny jest poziom motywacji – jeśli jest z przekonań, z serca tym łatwiej trzymać się ŻMUDNEJ PRACY nad leniwą naturą. W momencie, gdy ktoś nas przymusza, nawet my sami siebie - rodzi się opór. Bardzo często wolimy robić sobie krzywdę, zmuszać ciało do nadmiernego wysiłku, odmawiać sobie sezonowo jedzenia, wykonać interwencję chirurgiczną niż łagodnie dbać o siebie jak o najukochańsze istnienie.

I tu pojawia się dla mnie joga – z definicji służy uwolnieniu od słabości umysłu, zauważaniu schematów działania. Jako ścieżka rozwoju duchowego prowadzi przez uważną pracę nad sobą na poziomie ciała, umysłu i dla chętnych ducha. Nie wymaga, nie narzuca, nie ocenia – zachęca do działania w zgodzie z możliwościami. Jest wymagającą ścieżką, bo bezwzględnie radzi systematyczność i zaangażowanie – tylko wtedy można czerpać z benefitów. Nie załatwi za nas terapii, diety, ale pozwoli zauważyć jej konieczność. Dla wielu za trudna, nie ze względu na poziom trudności a na konieczność odpuszczenia i zwolnienia. W biegu nie słychać wołania z środka, pojawia się za to zwodnicza pokusa, żeby uciec przed ty głosem i uciekać póki się da. Przeciętny człowiek nie przepada też za rutyną i brakiem szybkiej nagrody. Joga nie rozdaje prezentów na kredyt, wymaga czasu i uważności, cierpliwości.

Pozostaje mi tylko zachęcić cię do niej i powiedzieć, ze czekam na ciebie z radością na zajęciach, warsztatach, wyjazdach. Foto piękne - niezastąpiony mistrz wychwytywania okiem obiektywu tego co piękne, warte uwagi, intrygujące @Bartosz Maciejewski

 
 
 

コメント


bottom of page